Bez kategorii

Prawo w blasku fleszy: Tabloidy, clickbaity i granice prawa 

Media tabloidowe i portale funkcjonujące w modelu „click-driven” stanowią dziś jedną z najbardziej problematycznych części ekosystemu informacyjnego. Operując na styku prawa prasowego, ochrony dóbr osobistych oraz regulacji konsumenckich, korzystają z instrumentów wolności prasy, jednocześnie nierzadko testując granice dopuszczalnej ingerencji w prywatność i wizerunek osób publicznych. Celem niniejszej analizy jest wskazanie, w jakim zakresie działalność tego segmentu mediów mieści się w ramach prawa, a kiedy przybiera postać bezprawnej manipulacji informacyjnej.

Obowiązki prasy wynikające z ustawy – Prawo prasowe

Choć tabloidy operują językiem sensacji, to podlegają takim samym obowiązkom jak media o profilu informacyjnym. Ustawa – Prawo prasowe nakłada na redaktorów i dziennikarzy m.in.:

  • obowiązek zachowania szczególnej staranności i rzetelności przy pozyskiwaniu i publikowaniu materiałów (art. 12),
  • obowiązek weryfikacji źródeł,
  • konieczność poszanowania dóbr osobistych osób, których dotyczą materiały prasowe,
  • obowiązek publikacji sprostowań i odpowiedzi, gdy zachodzą przesłanki ustawowe.

Orzecznictwo SN jednoznacznie wskazuje, że sensacyjność materiału nie stanowi uzasadnienia dla naruszenia standardów prasy rzetelnej. Interes komercyjny wydawcy nie jest tożsamy z interesem społecznym — przesłanka ta jest niezbędna dla oceny dopuszczalności ingerencji w prywatność osób publicznych.

Clickbait jako potencjalna nieuczciwa praktyka rynkowa

Clickbait, rozumiany jako manipulacyjny przekaz mający skłonić odbiorcę do kliknięcia, może wyczerpywać znamiona:

  • praktyki wprowadzającej w błąd (art. 5 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym),
  • praktyki agresywnej, jeśli wywiera presję psychologiczną,
  • naruszenia zbiorowych interesów konsumentów, gdy dochodzi do systemowego wprowadzania odbiorców w błąd co do treści artykułów lub charakteru publikacji.

Przykłady mogą obejmować nagłówki sugerujące wydarzenia, które faktycznie nie miały miejsca, zestawienia wizerunku celebryty z treściami nieadekwatnymi albo ukrywanie sponsorowanego charakteru materiału.

Z prawnego punktu widzenia clickbait nie jest jedynie „chwytliwą formą komunikacji”, lecz może stanowić manipulację komercyjną obciążoną odpowiedzialnością administracyjną i cywilną.

Ochrona odbiorcy jako „konsumenta informacji”

Współczesny odbiorca treści jest traktowany przez doktrynę i regulacje unijne jako konsument informacji, co implikuje rozszerzenie standardów ochrony.

Obowiązki informacyjne i antymanipulacyjne wynikają dziś m.in. z:

  • DSA (Digital Services Act) – nakładającego na platformy obowiązki związane z przejrzystością przekazu, moderacją treści i ograniczaniem dezinformacji,
  • regulacji dotyczących reklamy i treści sponsorowanych,
  • przepisów konsumenckich chroniących przed wprowadzaniem w błąd.

W efekcie tabloidy i portale clickbaitowe nie odpowiadają wyłącznie za naruszenia wobec celebrytów — odpowiadają także za naruszenia wobec odbiorców, jeśli ich działania prowadzą do deformacji przekazu informacyjnego.

Głośne sprawy celebrytów przeciwko mediom „sensacyjnym

W praktyce sądowej ugruntowano szereg standardów wykorzystywanych w sporach przeciwko tabloidom:

• Naruszenia prywatności i wizerunku

Publikowanie niezweryfikowanych informacji dotyczących życia osobistego, zdjęć wykonanych w okolicznościach pozbawionych znaczenia publicznego czy materiałów wywołujących nieuzasadnioną sensację najczęściej skutkowało zasądzeniem przeprosin i zadośćuczynienia.

• Nagłówki wprowadzające w błąd

Sądy potwierdzały, że naruszenie może polegać nie na treści artykułu, ale na nagłówku, który w sposób obiektywnie naruszający godność wprowadza odbiorców w błąd i uderza w reputację osoby publicznej.

• Fake newsy o charakterze komercyjnym

W sprawach dotyczących przypisywania celebrytom rekomendacji produktów lub udziału w kampaniach reklamowych, których w rzeczywistości nie prowadzili, sądy wskazywały zarówno na naruszenie dóbr osobistych, jak i wprowadzanie konsumenta w błąd.

Sprawy te pokazują, że działalność tabloidów jest intensywnie oceniana na gruncie prawa cywilnego, prasowego i konsumenckiego.

Perspektywa: czy potrzebne są surowsze regulacje?

Tabloidy funkcjonują na styku wolności prasy i komercjalizacji informacji. Problemem nie jest brak przepisów — lecz brak ich skutecznego stosowania, zwłaszcza w środowisku cyfrowym, gdzie materiały rozprzestrzeniają się szybciej, niż można je sprostować.

W debacie publicznej pojawiają się postulaty:

  • zwiększenia sankcji za systemowe naruszenia wizerunku,
  • objęcia portali plotkarskich surowszymi standardami odpowiedzialności,
  • doprecyzowania regulacji dotyczących nagłówków wprowadzających w błąd,
  • rozszerzenia obowiązków informacyjnych na wzór DSA na wszystkie podmioty komercjalizujące treści.

Niezależnie od kierunku zmian jedno jest pewne: tabloidy funkcjonują na granicy prawa, a szybki rozwój mediów cyfrowych czyni tę granicę coraz bardziej rozmytą. Wzmocnienie egzekucji istniejących norm jest konieczne, aby chronić zarówno prawa osób publicznych, jak i rzetelność rynku informacji.

Stan prawny na dzień: 18 grudnia 2025 roku

Dodaj komentarz