
Dzieci w sieci to już nie tylko odbiorcy treści, ale coraz częściej – twórcy, którzy gromadzą milionowe widownie i generują poważne przychody. Wraz z popularnością pojawia się jednak pytanie: czy potrzebujemy specjalnej ustawy o dzieciach-influencerach?
Dlaczego obecne przepisy nie wystarczają?
W polskim prawie nie istnieje kategoria „pracy cyfrowej dziecka”.
- Kodeks pracy reguluje zatrudnianie młodocianych i chroni dzieci-aktorów czy modeli, ale nie obejmuje aktywności w social media.
- Kodeks cywilny i rodzinny zapewniają ochronę dóbr osobistych dziecka i nakazują rodzicom działać dla jego dobra, ale nie odpowiadają na wyzwania komercjalizacji dzieciństwa.
- RODO i DSA chronią dane osobowe i ograniczają reklamy targetowane, ale nie rozwiązują problemów finansowych, godzin pracy czy nadzoru nad warunkami.
Efekt? Dziecko-influencer pozostaje w próżni prawnej.
Co mogłaby zawierać „ustawa o dzieciach-influencerach”?
Inspirując się rozwiązaniami z Francji, Niemiec czy USA, można wskazać kilka kierunków:
- Limity czasu pracy w sieci – podobne do tych, które obowiązują dzieci-aktorów.
- Obowiązek odkładania zarobków dziecka na specjalne konto depozytowe.
- Obowiązek przejrzystych umów – podpisywanych przez rodziców w imieniu dziecka, z kontrolą sądu rodzinnego w razie wątpliwości.
- Prawo dziecka do bycia wysłuchanym – im starsze, tym większy wpływ na decyzje dotyczące swojego wizerunku i działalności online.
- Obowiązki marek i platform – oznaczanie reklam w sposób zrozumiały dla dzieci, zakaz ukrytych praktyk marketingowych.
Argumenty „za” i „przeciw”
Za:
- realna ochrona praw dziecka,
- zapobieganie nadużyciom finansowym,
- ograniczenie nadmiernej eksploatacji,
- dostosowanie prawa do rzeczywistości cyfrowej.
Przeciw:
- ryzyko nadmiernej biurokracji,
- trudności w egzekwowaniu przepisów online,
- możliwość obchodzenia regulacji przez rodziców i platformy.
Podsumowanie
„Ustawa o dzieciach-influencerach” może brzmieć jak futurystyczna fanaberia, ale to realny kierunek zmian. W świecie, w którym dzieci zarabiają w internecie jak dorośli, potrzebują też podobnych zabezpieczeń – a nawet mocniejszych.
Pytanie nie brzmi więc czy, ale kiedy Polska zdecyduje się wprowadzić kompleksowe regulacje chroniące najmłodszych twórców treści.
Stan prawny na dzień: 30 października 2025 r.