
Sharenting (inaczej parenting) jako zjawisko społeczne, które w ostatnich latach stało się niemal normą w rodzicielstwie. Rodzice od pierwszych chwil życia dziecka, a często jeszcze przed jego narodzinami, dokumentują i publikują jego wizerunek w internecie. To, co dawniej trafiało do rodzinnych albumów, dziś krąży w mediach społecznościowych, na blogach czy forach. Publikacje rodziców wynikają zazwyczaj z pozytywnych intencji – chęci dzielenia się radością, utrzymywania kontaktu czy szukania wsparcia – ale mogą prowadzić do długofalowych zagrożeń.
Najważniejsze ryzyka sharentingu to:
- trwałość cyfrowych treści – internet nie zapomina, a usunięcie zdjęć jest w praktyce niemożliwe,
- utrata kontroli nad wizerunkiem – treści mogą być kopiowane, przetwarzane, wykorzystywane do tworzenia memów lub w celach przestępczych,
- „cyfrowe porwania” (baby role play), polegające na przywłaszczaniu wizerunku dziecka i nadawaniu mu fikcyjnej tożsamości,
- narażenie dziecka na cyberprzemoc, hejt i ośmieszanie,
- ograniczenie prawa dziecka do samodzielnego budowania swojej tożsamości w przyszłości,
- marketingowe wykorzystanie danych dzieci do profilowania konsumenckiego.
Skala zjawiska jest ogromna. W Polsce około 40% rodziców publikuje zdjęcia i filmy swoich dzieci, średnio 72 fotografie i 24 nagrania rocznie. Co ciekawe, aż 23% dzieci ma swój „cyfrowy ślad” jeszcze przed narodzinami – w formie zdjęć USG. Z badań wynika też, że większość nastolatków nie akceptuje tego, iż ich wizerunek trafia do internetu bez pytania o zgodę.
Należy mocno akcentować wymiar prawny sharentingu. Wizerunek dziecka jest dobrem osobistym chronionym przez prawo, a rodzice, choć formalnie mogą wyrażać zgodę na jego publikację, muszą zawsze działać w interesie i dla dobra dziecka. Nieodpowiedzialne udostępnianie materiałów narusza ten obowiązek.
Nastolatki budują swój wizerunek online poprzez zdjęcia, komentarze, treści na profilach społecznościowych, często nie zdając sobie sprawy, że każdy wpis staje się elementem ich cyfrowego śladu. Widać tu typowe zagrożenia: oversharing, sexting, brak refleksji nad konsekwencjami publikowanych treści. To rodzi ryzyko nie tylko cyberprzemocy, ale również realnych strat w przyszłości – od utraty szans edukacyjnych po zablokowanie możliwości kariery zawodowej, gdyż rekruterzy coraz częściej sprawdzają profile kandydatów w sieci.
Wskazówki dla rodziców można streścić w kilku zasadach:
- Zastanów się przed każdą publikacją – czy nie narusza prywatności i godności dziecka,
- Unikaj zdjęć intymnych i kompromitujących,
- Korzystaj z ustawień prywatności, ograniczając dostęp do zdjęć,
- Pytaj dziecko o zgodę, nawet jeśli jest małe – ucząc je tym samym prawa do decydowania o własnym wizerunku,
- Wspieraj nastolatka w świadomym korzystaniu z sieci: ucz odróżniania treści prywatnych od publicznych, wyjaśniaj znaczenie ochrony danych, zachęcaj do budowania pozytywnego obrazu poprzez pasje i osiągnięcia.
Rolą rodziców jest bycie wzorcem – to, jak sami zarządzają swoją obecnością online, jest najlepszą lekcją dla dziecka.
Warto nie tylko ostrzegać przed zagrożeniami sharentingu, ale także warto pokazać, że dzieci mają prawo do prywatności, do ochrony swojego wizerunku i do samodzielnego budowania tożsamości cyfrowej. Rolą rodziców jest wprowadzenie ich w świat mediów społecznościowych w taki sposób, by z jednej strony nie pozbawiać ich możliwości korzystania z zasobów i kontaktów online, a z drugiej – zapewnić im bezpieczeństwo i ochronę na przyszłość.
Stan prawny na dzień: 23 września 2025 roku
Zdjęcie: pixabay.com